Witam, jestem właścicielką Alfy 156 1.9 JTD '99r. około miesiąc temu zapaliła mi się kontrolka wtrysków tzn. marchewka. Zostawiłam samochód w warsztacie gdzie została wykonana diagnostyka silnika. Wskazała ona, że uszkodzony mam przepływomierz masy powietrza - został on wymieniony. Do tego czasu samochód zachowywał się normalnie, kontrolka nie zapalała się, praca silnika była ok - choć zupełnie nie znam się na tym - oceniam tylko na podstawie porównania z odczuciami jakie miałam przed wymianą przepływomierza. Można było odczuć nawet delikatny przypływ mocy przy przyspieszaniu. Ale bez szaleństwa Dwa dni temu gdy wskazówka przekroczyła 2 tys. obrotów auto zachowywało się jakby zupełnie straciło moc, natychmiast zapaliła się "marchewka". Potem praca silnika była bardzo nieregularna - tracił moc przy 2 tys. obrotów wyżej jakby moc wracała, potem normalnie i tak na zmianę. Działo się tak przez jeden dzień jazdy podczas normalnej jazdy po mieście. Przy zapalaniu silnika kontrolka nie świeciła się, dopiero gdy obroty weszły na 2 tys. Kolejnego dnia samochód normalnie odpalił i problem zupełnie zniknął - tak jakby nie było go w ogóle. Normalna praca, normalne przyspieszanie itp.
Czy ktoś może poradzić mi co robić? Mechanicy z Wrocławia, którzy wykonali diagnostykę silnika powiedzieli mi, że oprócz przepływomierza powietrza wszystko jest OK. Do dziś problem sprzed dwóch dni nie wrócił, ale chciałabym znać powód bo problemy same nie znikają. Czy możecie mi polecić mechanika z Wrocławia lub okolic Wielunia, który pomoże mi w tym temacie?
Z góry dziękuję za pomoc i wszelkie wskazówki. Pozdrawiam.