Napisał
tomaz
Tak, ale zauważ że w pewnym punkcie na końcu krzywe momentu się pokrywają i tam moc jest już równa.
Wg mnie jeden będzie równo przyspieszał (tak, jak to jest w wolnossących benzynach), a drugi będzie przyspieszał "skokowo", czyli najpierw wyskoczy do przodu jak z procy, a potem osłabnie, aż zmieni bieg na kolejny i znowu wyskoczy rączo do przodu (coś jak w dieslach z dużą turbodziurą). Efekt końcowy, czyli Vmax będzie zależał od tego, w jakim zakresie obrotów siła oporów powietrza itd. pokona moc auta. Jeżeli np. wypadnie to w połowie zakresu obrotów, to niemodyfikowany pojedzie szybciej.