Właśnie o tym cały czas piszę. Jak widzę "fachmana" lat 24 i pół, który jest specem od wszystkiego, to już wiem, że idą kłopoty. Część z tych ludzi podchodzi do tego, że auto nie ich, i tak im nikt nic nie udowodni, więc maja wysypane na to co się z autem stanie i czy się urwie zaczep od airbaga i później se to będzie latało czy też nie to nie problem. Dla mnie jest to problem, bo tym autem jeżdżę 20000 km rocznie i spędzam w nim setki godzin. I to, że urwany zaczep powoduje drżenie czy skrzypienie jakiegoś elementów wbrew zamysłom konstruktorów mnie naprawdę wkurza!!! Prawda jest taka, że często w ASO nie umieją poprawnie umyć i posprzątać auta. Opierdzielenie tą samą brudną szmata deski, zegarów i dołu drzwi z zewnątrz robi więcej szkody niż pożytku. Dlatego ja wyraźnie zabraniam im sprzątania auta po jakiejkolwiek robocie. Ale przyznam, że jak im się palcem pokaże, poprosi, zwróci uwagę, że zależy mi na tym, aby było to zrobione tak i tak, że uważać, żeby nie spierniczyć, to zdarza się, że wysłuchają.
A propos ASO to opowiem wam historię z Z.E.A, gdzie znajomy, o którego byłem oddał 911 do serwisu porsche na coś tam. I oczywiście tacy sami fachmani jak u nas, po wykonaniu zlecenia wzięli się za niezlecone czyszczenie środka. Wiecie co zrobili? Deskę rozdzielczą, matową, skórzną, czarną w tym Porsche umazali i to jeszcze nierówno jakimś błyszczącym g... Czy ja muszę tłumaczyć co oznacza nabłyszczona deska w słonecznym klimacie Z.E.A.? Znajomy dostał prawie zawału i szału! Na drugi dzień był rano z powrotem w serwisie. Z tym, że tam głos klienta jest święty, a nie tak jak u nas, że ciągle w szuka się powodów, aby klienta spuścić na drzewo. Były przeprosiny, było wytłumaczenie, że faktycznie zlecenia na czyszczenie środka nie było i zrobili to z własnej woli i było "odtłuszczanie", o dziwo skuteczne, bo mieli do tego jakiś śpaks specjalny.
Także takie historie zdarzają się nie tylko u nas.