Witam!
Dokonałem małego spustoszenia w samochodzie, bo przewierciłem wiązkę przewodów biegnącą do komory silnika.
Okazało się, że uszkodziłem fizycznie kilka przewodów.
Po całodziennej walce udało mi się rozebrać cały kokpit. Rozprułem wiązkę przewodów, musiałem pozbyć się gumowej zatycznki w której były zatopione.
Przewód po przewodzie, naocznie sprawdziłem instalację. Uszkodzone miejsca polutowałem i zabezpieczyłem taśmą.
Wszystko byłoby ok, bo samochód odpala, jeździ, tylko panel klimy cały czas działa nawet po wyłączeniu silnika i wyjęciu kluczyków. Normalnie można regulować siłę nawiewu i temperaturę.
Działający wentylator potrafi rozładować akumulator.
Czy jest jakiś sterownik od tego panelu w komorze silnika? Jakiś moduł komfortu, czy jak to nazwać? Boję się, że przy wierceniu zrobiłem jakieś zwarcie i uszkodziłem coś z elektroniki.
Czy jest jakiś sygnał wyłączający ten panel po wyjęciu kluczyków?
Elektryk zaśpiewał mi coś koło 1600zł za naprawę (tzn. wyjęcie kokpitu - 400zł i założenie instalacji z ASO)! To jest grubo ponad połowa kasy jaką dałem za ten samochód!