Cześć,
Mokry filtr powietrza, dopadło i mnie. 159 1.9jtdm 8v. Obudowa cała, przy ostatniej wymianie filtra sprawdziłem stan airboxa, uszczelkę dekla filtra, wszystko ok, nic nie popękane. Od dołu airboxa na samym dekielku mam dwie fabryczne dziurki, zakładam że po to aby wylewała się nimi woda, o ile dostanie się do airboxa. Dziurki nie mają żadnego zaworka / grzybka, czy tak być powinno? Nadkole pasażera całe, płyta pod silnikiem również, wszystko bez wad, dobrze zamocowane, a mimo to filtr mokry.
Wczoraj po dwugodzinnej jeździe w deszczu (fakt, że trochę nadupcało, ale żadnych dziur, większych kałuż, zwykła jazda w deszczu dobrymi drogami) okazało się że filtr mam w połowie mokry. Zakładając, że airbox mam szczelny i bez pęknięć to jakaś porażka. Nie mówiąc już o wygodzie wymiany filtra (nie mam kanału).
Jestem bliski wymiany na stożek, ale jakiś markowy np. K&N lub AEM i do tego hydroshield. Całość zamontować pod maską, odgrodzić od reszty silnika osłoną termiczną, dodać rurę wlotową na zimne powietrze skierowaną na filtr. Silnik mam po mapie 120KM->160KM.
Plusy:
1. Łatwa wymiana, czyszczenie, dostęp do filtra.
2. Odpada ryzyko mokrego filtra.
3. Spokojna głowa przy jeździe w deszczu - bezcenne.
Minusy:
4. Podobno filtry stożkowe słabiej filtrują, w efekcie mogą uszkodzić przepływkę i turbo. Pytanie czy dotyczy to również markowych filtrów, które stosunkowo często będą czyszczone i do tego z hydroshield?
Macie jakieś rady w zakresie montażu stożka? Ktoś montował, może wrzucić zdjęcie jak umiejscowił filtr pod maską?