Problem który opisał Klejek to typowe zaczopowanie przewodu paliwowego przez wytrąconą parafinę. Jedyną przyczyną jest kiepska jakośc paliwa.
Dbałość o stan techniczny samochodu nie może nas przed tym zabezpieczyć.
Przy skrajnych mrozach nawet dobre zimowe paliwo zamienia się w kisiel. Często jest tak, że parafina częściowo czopuje światło przewodu paliwowego. W takim przypadku samochód daje sie uruchomić ale zdycha przy dodaniu gazu. Zmniejszenie ryzyka, że auto zdechnie na skrzyżowaniu przy porannych korkach i -15 za oknem jest warte wydania 30 PLNów na dodatek do ON.
Proponuję zrobić prosty eksperyment i wystawić w mroźną noc za okno naczynie z paliwem które lejecie do baku Jestem ciekaw opinii.
Tak by the way - mój znajomy pracuje w dziale przestępczość zorganizowanej łódzkiej policji.
Opowiada mi rzeczy od których włos się na głowie jeży. Właściciele markowych stacji benzynowych kupowali od mafii paliwowej odbarwiany kwasem olej opałowy. Takie sa polskie realia.
Takie są uroki zimy , albo dobry uszlachetniacz albo garaż , w tamtym roku też sie z tym spotkałem
Zamówiłem też na wszelki wypadek na Allegro Skyda bo zima ma jeszcze trochę potrzymać, a nie chcę mieć kłopotów z odpaleniem auta
panowie a wymieniać od razu filtr paliwa?? czy zostać przy obecnym ,tylko lepszym paliwem zalać i dodatkiem ?? Na tym filtrze ledwo 6 miesięcy jeżdżę...
Skoro jest półroczny i z małym przebiegiem, nie wymieniaj. Dodatek do paliwa - powinno być ok. Przy niskich temperaturach trzymaj wysoki poziom paliwa w zbiorniku.
Ostatnio edytowane przez Domino ; 28-01-2012 o 22:33
AR 155 1.7 TS '95 & AR 156 SW 1.9 16v JTD '03
w zimę z poziomem paliwa staram sie nie schodzić poniżej połowy...a na tym filtrze góra zrobiłem coś koło 8tyś.
A to czemu trzeba utrzymywac wysoki poziom paliwka w zbiorniku?