Witam.
Opisze problem od samiutkiego poczatku, czyli od mrozów w zimie.
Alfa do zimy jezdzila okej, z pierwszymi mrozami pojawily sie problemy. Nie chciala odpalac, w koncu brak mocy, po czym zgasla i po odpaleniu gasla po 2sekundach. Wyczysciłem EGR, regulator ciśnienia paliwa, wymieniłem filtr paliwa. No i można powiedziec ze było okej(cieżko paliła usprawiedliwiałem to mrozami). No ale przyszly cieple dni, a problem jest nadal. Ciezko odpala, musi obrucic pare razy. Wydaje mi się że może brakować jej troche mocy i wystepuje dziwne zjawisko mianowicie gdy jadac na dowolnym biegu od niskich obrotów wcisnę więcej gazu, na poczatku zbiera sie tak jakby opornie, po czym dostaje nagle 500obrotów wiecej (przy czym puszcza dymka) wkreca sie i obroty opadaja o 100-200 po czym jedzie juz normalnie(pedał gazu cały czas w tej samej pozycji, wrażenie jakby ślizgnięcie sprzęgła). No i to co najistotniejsze.. raz na jakisz czas (czasami raz dziennie, czasami wiecej a czasami kilka dni brak problemu) gaśnie silnik zapala sie check. Bład p0191
Co ciekawe wyswietla "brak sygnału". Czyściłem jeszcze raz regulator cisnienia paliwa ale bez skutku. Dodam na koniec że filtr paliwa który dostałem w sklepie ma na samym dole coś co prawdopodobnie jest "odejściem wody" (cos ala to) a w moim starym filtrze niczego takiego nie bylo, byla sama pucha. Alfa 2001r. 1.9jtd 115km (przebieg podchodzi juz pod 300tys)