Witam,
Ostatnio postawiłem auto na pochyłym terenie i rano sprzęgło było miękkie (dzień wcześniej zrobiłem 1200km i nie było problemów). Spojrzałem do zbiorniczka ale tam było 3/4 odległości od min do max czyli całkiem spoko.
Przy okazji bieżących wymian płynów chciałem odpowietrzyć sprzęgło ale nie wiedziałem czemu nie dawało rady.
Myślałem że pompa sprzęgłowa, ale po zdjęciu wężyka (zbiorniczek -> pompa) okazało się że płyn nie leci!
Gdy go dolałem leciał ale ponownie do 3/4 stanu i znowu nie leciał, po wtłoczeniu powietrza (od tyłu) wylatywało zbiornikiem bez bulgotania.
Czy płyn nie powinien spływać co najmniej do poziomu minimum?
Bo już nie ogarniam tego ustrojstwa ;/