Witam sedecznie.
Hm.. mrozy dały się we znaki mojej belli i niestety mam usterke. Od samego poczatku pojawienia się ujemnych temperatur pompa wspomagania zaraz po odpaleniu silnika zaczela byc slyszalna...(buczała przez pierwsze 15 minut). Wymienilem plyn i problem ustał na jakies 2 tyg. Jednakze od 3 dni znów słychac"buczenie"/ Wczortaj koncząc prace odpaliłem i usłyszałem buczenie ktore po chwili umilkło... krece kierownica a tu... zero wspomagania( dzis mam zakfasy od krecenia, bo naprawde trzeba uzywac duzo sily). Dzis rano dolalem plynu do zbiorniczka wyrównawczego(plynu do wspoamagania) odpaliłem troche pokreciłem(oczywiscie kierownica chodzila caly czas ciezko) odjechałem , kawałek a podemna była wielka czerwona plama, plynu ktory przed chwila wlałem i tu pytanie do Was moi drodzy... czy to pompa padla i sie rozczelnila, ze olej uciekł? drugie pytano czy moge poki co przez parę dni jezdzic bez wspomagania czy ma to negatywny wplyw na co(np maglownice)? z góry dzieki za odpowiedzi czy sugestie:-)